Poeta-reporter nadaje z wnętrza klęski

Skoro jesteśmy przy moich ulubionych formatach: zawsze lubię, gdy poeta lub poetka biorą na tapet dokładnie jeden cudzy wiersz, i ten wiersz sobie obracają w palcach, wyginają, sprawdzają jego fakturę i sztywności, przyglądają się poszczególnym częściom składowym, próbują odgadnąć, skąd wyrastają te wszystkie słowa. Wydaje mi się to bardziej inspirujące, niż recenzja całego tomu, no i oczywiście nadaje sens wszystkim pracom domowym z języka polskiego w czasach licealnych.

Dlatego też tekst Julii Fiedorczuk sprawił mi dużą frajdę: autorka zabrała się do mojego tekstu od jak najbardziej właściwej strony, uważnie tropiąc inspiracje i zapożyczenia. Zachęcam do zajrzenia na łamy internetowej odsłony "Notatnika Literackiego": https://notatnikliteracki.pl/felietony/jez-na-autostradzie-tomasz-bak-piruety-poznego-kapitalizmu/

A poniżej wiersz w naturalnym środowisku, tj. jako screen z pliku docx, który powoli zaczyna przypominać książkę.



Komentarze

Popularne posty